Per me importante e' allo stesso modo la vita in una grande citta' e cittadina perche' ho avuto ocasione abitare in entrambi.
Scelgo grande citta' perche'...
Sono nata in una citta' di 1000.000 abitanti allora da sempre partecipo nell'atmosfera. Secondo me la vita in una grande citta' e molto comoda e confortevole. La mia citta' dove abito e' tranquilla cioe' non abbiamo il traffico o il chiasso gigantesco. Vicino a casa mia c'e' qualche grattacielo, ma e' bene inquadrato nel paesaggio, che non e' inquinato. I mezzi pubblici sono ben organizzati. I viali, le piazze e le vie principali sono puliti. Abito in cetro della citta' allora ho vivino la stazione ferroviaria o degli autobus, la discoteca, il pub, l'emporio, l'osepadale, la libreria, il centro ricreativo, la chiesa o altri luoghi da cui approfittiamo. Ovviamente non ogni citta' e' moderna e pittoresca ma ogni citta' da' le migliori possibilita' per riportare un successo.
Le persone, che da sempre abitano nella cittadina o campagna non vogliono trasferisi in una citta' piu' grande perche' affermano che vivere la' e' piu' costoso o nell'agglomerato urbano c'e' la delinquenza. Secondo me vivere in una piccola citta' non e' facile. La gente' e' molto ficcanasa e indiscreta. Io conosco tutti e ognuno mi conosce. Molto gente afferma che in una cittadina si vivere meglio, l'aria e' piu' pulita, non c'e' traffico e chiasso, non ci sono problemi di parcheggio e soprattutto la vita' e meno cara. Purtroppo, ovunque e' lontano. I bambini devono andare a piedi a scuola, spesso qualche chilometro. E' meglio quando la famigia ha una macchina...
Cittadine hanno i suei fascini per esempio la gente e' immersa nella natura. E' attiva e vive in modo sano.
Amo poccole citta' e campagne. Parto spesso per questi luoghi, ma la mia esistenza vedo in una grande citta'. La mia famiglia ha casa in montagna, mi piace wuadno passo il mio tempo libero la, ma e' lontano dal negozio, chiesa, ristorante oppure altri divertimenti.
Sono cittadina, a voi? Dove vi piace abitare? Forse siete da una piccola citta' e avete cambiato sulla citta' grande?
bello paesaggio da una cittadina
Dziś chciałabym Was zaprosić do małej dyskusji na temat "życie w dużym mieście, miasteczku czy na wsi". Swoim włoskim czytelnikom opisałam moje przemyślenia i doświadczenia na ten temat i zdałam sobie sprawę, że jestem typowym mieszczuchem, który odreagowuje stres i koncentruje siły na wsi. Zarówno doceniam aglomerację, w której mieszkam jak i oddalony o kilkadziesiąt kilometrów świat pięknych i spokojnych Beskidów. Może wlaśnie dlatego, że mam możliwość częstych wyjazdów w tamte strony nauczyłam się wykorzystywać uroki gór, polan i rzeki aby zbierać siły. Ktoś by w takim razie mógł zapytać dlaczego się nie wyprowadzę w te miejsca, które mnie relaksują i uspokajają? Zrobiłam to, próbowałam tam pracować i żyć, ale po pewnym czasie zdałam sobie sprawę, że coraz bardziej to miejsce mnie drażni. Te życie wcale nie okazało się tańsze jak zakładałam bo wszędzie musiałam dojechać samochodem, często nie było w domu zasięgu więc ułożyłam czarny scenariusz, że jakby coś się działo to nawet nikt się o tym nie dowie. Przestały mnie cieszyć spacery po lesie i poranki przy kawie na słonecznym tarasie. No i rodzina daleko. Po kilku miesiacach skapitulowałam, wróciłam do swojego miasta, które liczy 100.000 mieszkańców, w którym wszytko mam blisko począwszy od kościoła, przychodni, sklepów skończywszy na kinie, teatrze, dyskotece i pubach. Łatwiej też tutaj o pracę i rozrywki. Jeśli trzeba dostać się na drugi koniec miasta środkiem transportu publicznego zrobisz to w max 20 minut. Akurat się składa, że mieszkam w stosunkowo młodym, nowoczesnym i czystym mieście. Aleje, uliczki, drogi główne są utrzymywane w porządku, jest dużo parków i zieleni. Wieżowce są wpisane w krajobraz tak, że w cale nie ma się wrażenia, że jest się przytłoczonym. Korki w godzinach szczytu są znośne, przez resztę dnia ulice są bez problemów przejezdne. No i rozrywka, której nie brakuje. Koncerty, spektakle w teatrze, squash, kręgle albo chociaż niezliczona ilość knajp, w której można spędzić wolny czas. Tyle moich przemysleń na podstwie miejsca zamieszkania. Zdecydowanie wybieram miasto, a miasteczka i wsie są moim lekiem na całe zło.
A Wy? Co wybieracie? Gdzie mieszkacie? Gdzie wolelibyście mieszkać?
Pozdrawiam :)
Io non potrei rinunciare alle comodità e i servizi di una città.... campagna si ma solo per un weekend di total relax!!!!
OdpowiedzUsuńHappy wed darling!!!
Kisses
Grazie Paola per il tuo commento :)
UsuńOd zawsze mieszkam w mieście i nie wyobrażam sobie inaczej... wszędzie blisko, dużo ludzi, coś się dzieję...
OdpowiedzUsuńNa wieś jadę tylko czasami do rodziców mojego chłopaka... nie mówię, że jest źle... mają ogródek i mogą latać w majtach po placu, powietrze (może) trochę lepsze i świeższe...
Ja jednak jestem wygodnym "mieszczuchem" :)
Latanie w majtach po placu - bajka! Witam w gronie wygodnych mieszczuchów! :)
UsuńNo to przyznam, że Ci zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńMieszkam w niewielkim mieście na obrzeżach Gdyni. I właściwie ani to wieś, ani miasto - z jednej strony mam las dosłownie po przeciwnej stronie ulicy, a z drugiej: nie mam co liczyć na spokój, tu ciągle coś się dzieje, głównie dzięki blisko usytuowanej drodze szybkiego ruchu :)) Ale nie będę narzekać - chyba nie potrafiłabym odnaleźć się w mieszkaniu gdziekolwiek indziej. Wielkie miasta męczą, peryferia - nudzą. Trzeba potrafić znaleźć złoty środek :)
Buziaki.
Dziękuję za wypowiedzenie się w tym temacie. Z pewnością, gdy masz blisko siebie i jedno i drugie to też może być ciekawie :) Pozdrawiam!
UsuńPreferisco la città, non una super caotica però, ma una vivibile come per esempio Firenze! Baci carissima!
OdpowiedzUsuńMarina
http://www.maridress.blogspot.it/
https://www.facebook.com/maridressfashionblog
http://www.bloglovin.com/maridress
https://twitter.com/maridressblog
Vero Marina, io anche preferisco la citta' non una super caotica :) Un bacione :)
Usuńio me ne andrei volentieri in Brasile! :)
OdpowiedzUsuńtr3ndygirl by Pamela Soluri
Buona giornata
Great place dear :D
OdpowiedzUsuńWWW.PUTRIVALENTINALIM.BLOGSPOT.COM
Ti capisco sai.... anch'io ho avuto entrambe le esperienze.
OdpowiedzUsuńForse la città grande la preferisco.
Un bacione
The Indian Savage Diary
Grazie Margaret per il tuo commento :) Saluto :)
UsuńDziękuje za odwiedziny :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
super!
OdpowiedzUsuńOsobiście wolę większe miasta. Dla mnie miasto ma dużo więcej do zaoferowania niż mniejsza wioska. Fakt, na wsi można w spokoju wypocząć, ale dłużej jak weekend to ja nie wytrzymam. Raczej prowadzę aktywny tryb życia i zawszę muszę coś robić. Niestety wioski nie są wstanie mi tego zaoferować. Nie uważam, że wioski są gorsze, są ludzie co to uwielbiają i nie widzą innego miejsca gdzie mogli by mieszkać i też nie uważam takiego człowieka za gorszego. Każdy woli co innego. Jednak ja pozostanę przy mieście :)
OdpowiedzUsuńJa także pozostaję przy mieście, a wsie i miasteczka będą nadal moją odskocznią na weekend lub dłuższy odpoczynek w ciszy i spokoju :) Dziękuję za wypowiedzenie się w tym temacie :)
UsuńJak mieszkać to tylko na wsi.. ;d ale miasto też ma swoje plusy :))
OdpowiedzUsuńBuona domenica Paulina <3
OdpowiedzUsuńPer me decisamente grande città, ci sono nata e non riuscirei mai a stare lontana dai negozi, ristoranti, cinema, teatri e tutto il resto che purtroppo, come dici anche tu, nelle piccole cittadine sono molto lontani! Credo che per vivere in un paesino ci si debba nascere, per amare i vicini ficcanaso e quel senso di isolamento dal resto del mondo (che loro chiamano tranquillità!)
OdpowiedzUsuńMy latest post: Metrropolitan jungle
Follow me on
THE SHOPPING GIRLS
INSTAGRAM
BLOGLOVIN'